W okresie wrzesień 2014 - lipiec 2015 przebywałam na wyjeździe z programu Erasmus. Dla mnie to był już 2 rok studiów filologii germańskiej, ale pierwszy za granicą. Przez rok mieszkałam w Niemczech, uczyłam się i trochę pracowałam. Miejscem które wybrałam na pobyt był Uniwersytet Ottona-Friedricha w Bambergu. Bardzo urokliwe miasto, liczące ponad 70 tys. mieszkańców położone w bundeslandzie Bawaria, a dokładniej na Górnej Frankonii.
Swoją przygodę zaczęłam od 3 tygodniowego kursu j. niemieckiego dla studentów zagranicznych. (Kurs językowy nie był częścią programu Erasmus, ponieważ trzeba było za niego dodatkowo zapłacić.)
Wrzesień był dla mnie czasem zapoznawania się z nowym miejscem,
  załatwiania spraw na uczelni i w urzędzie, rozeznawania, ale także stopniowego
  nawiązywania znajomości. Pierwszy semestr (zimowy) mojego pobytu w Niemczech
  był bardzo intensywny - dużo zajęć, nauki, drugi (letni) trwał krócej bo około
  3 miesięcy i obowiązków nie było aż tyle więc mogłam pozwolić sobie na pracę
  dorywczą.
  W Niemczech studiuje się nieco inaczej, można było zauważyć nacisk na pracę
  w zespole, prace w postaci prezentacji/referatów - było dużo mówienia co uważam
  za ogromny plus. Wykładowcy byli także przyjaźnie nastawieni i w razie potrzeby
  pomagali. W ciągu roku nie było kolokwiów tylko śródsemestralne zaliczenia a
  na koniec egzaminy - nie wiem jak to wygląda z perspektywy studenta niemieckiego
  ale istnieje prawdopodobieństwo że jest inaczej, bo jednak Erasmus "rządzi się"
  odrębnymi prawami.
  Co do kosztów pobytu nie nastawiajcie się na to, że fundusze które dostaniecie
  na pobyt z programu Wam wystarczą, dodatkowo trzeba mieć jakieś swoje oszczędności
  albo pójść do pracy. Jednak mimo wszystko bardzo miło wspominam swój pobyt,
  bo Erasmus to szkoła życia. Trzeba być samodzielnym, zorganizowanym, odważnym,
  oszczędnym, otwartym na nowe doświadczenia i mówić w obcym języku. Dodatkowo
  Uniwersytet w Bambergu jest bardzo przystosowany i otwarty na studentów zagranicznych,
  ponieważ zajęcia i wykłady są dostosowane do nas, uczymy się nie tylko o tym
  co jest w tzw. programie studiów ale poznajemy kulturę regionu i integrujemy
  się z innymi.
Bamberg mnie osobiście skusił swoim urokiem i architekturą
  (od 1993r. wpisany na listę UNESCO) Jest tam mała filharmonia (tzw. Konzerthalle)
  w której odbywają się przeróżne koncerty, a studenci mogą nabyć bilety wstępu
  w korzystnej cenie (najtańszy kosztuje 5 Euro), jest Teatr E.T.A. Hoffmana -
  jeśli ktoś lubi kulturowe wyjścia, mały teatr lalek (gdzie w ciekawym wydaniu
  można obejrzeć np. "Fausta" Goethego), jest bardzo dużo przepięknych kościołów,
  w których w ciągu roku a szczególnie w okresie okołobożonarodzeniowym grywane
  są koncerty organowe. A plac katedralny, nowa rezydencja i katedra pokazują
  różnorodnośc stylów w architekturze. Miasto słynie z licznych browarów (aktualnie
  zostało 9) co może być kuszące szczególnie dla panów i a latem można posiedzieć
  "na piwnicach" delektując się smakiem piwa i miejscowych specjałów. Jest też
  Sandkerwa czyli taki frańkoński Oktoberfest, który co roku świętuje się w sierpniu.
  Na Górze św. Michała znajduje się klasztor a przy nim winnice, które prowadzą
  siostry zakonne, więc regionalnego białego wina też można spróbować. W mieście
  nie brakuje pubów, knajp i restauracji - gdzie wieczorem można wyjść ze znajomymi,
  pobawić się, pogadać, dobrze zjeść czy po prostu posłuchać mini koncertów.
Jeżeli jest w Tobie chęć zdobycia nowych doświadczeń i ciekawość świata to nie ma co się zastanawiać, wystarczy samozapracie i pozytywne nastawienie, a z resztą sobie poradzisz, zwłaszcza, że panie z BWM są bardzo pomocne i chętne do współpracy.
  Polecam program Erasmus, a w razie pytań zapraszam do kontaktu!
Diana Wojtal
  Filologia germańska, rok III
 
 
 
 
 
